- F±fara spotyka na ulicy kolegę z pracy id±cego pod rękę z jak±¶ kobiet±. - Czy możesz mi przedstawić tę damę? - To Kinga, moja druga żona! - A co się stało z pierwsz±? - Została w domu!
- F±fara wraca do domu pijany. Żona wrzeszczy: - Codziennie wieczorem wracasz pijany! - Jeste¶ niesprawiedliwa! Ci±gle ganisz mnie za to, że przychodzę do domu pijany, a jeszcze nigdy nie pochwaliła¶ mnie za to, że wychodzę trzeĽwy!
- F±fara spotyka na ulicy kolegę i mówi: - Ładny garnitur! NieĽle wygl±dasz! - Prowadzę spor± agencję towarzysk±. - To pewnie nieĽle ci się powodzi? - Tak, ale pocz±tki były ciężkie. Zaczynali¶my bardzo skromnie: moja żona, moja córka i te¶ciowa...
- F±fara przychodzi do fryzjera i siada w fotelu. Podchodzi do niego mały Jasio z brzytw± w ręku. Przerażony F±fara krzyczy do kierowniczki: - Proszę pani! Nie życzę sobie, aby ten maluch mnie golił! - Niech mu pan pozwoli! Tak mnie prosił... Przecież dzi¶ jest Dzień Dziecka!
- Porucznik pyta szeregowca: - F±fara, jeste¶cie w wojsku szczę¶liwi? - Tak jest, obywatelu poruczniku! - A co robili¶cie wcze¶niej? - Byłem znacznie szczę¶liwszy!
- F±farowa szyje sukienkę na maszynie, a m±ż stoi nad ni± i krzyczy: - Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć! - Po co te twoje głupie komentarze? - Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy razem samochodem...
- F±fara wpada do księgarni i sapi±c, pyta sprzedawcę: - Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie ksi±żkę kucharsk±? - Ja, a co się stało? - Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!
- Żona na darmo czekała na F±farę, który nie wrócił do domu na noc. Nazajutrz rano zniecierpliwiony Jasio wygl±da przez okno. Nagle woła: - Mamooo! Wraca tato! I ci±gnie jeszcze pod rękę dwóch facetów!
- F±fara pyta wróżkę: - Co będę robił po ¶mierci? - Będziesz sędzi± hokejowym. - Kim? Przecież ja nawet nie umiem jeĽdzić na łyżwach! - To się ucz! Jutro prowadzisz pierwszy mecz.
- F±farowa usiłuje wyprosić za drzwi natrętnego akwizytora. - Niech się pan st±d wynosi, bo zawołam męża! - Przecież pani męża nie ma w domu! - Sk±d pan wie? - Jak kto¶ ma tak± żonę, to w domu bywa tylko w porze posiłków!
- Pani F±farowa mówi do koleżanki: - Wczoraj mój m±ż był u lekarza i ten zalecił mu palić najwyżej pięć papierosów dziennie. - I co, pali mniej, niż wcze¶niej? - Ależ sk±d, on wcze¶niej w ogóle nie palił!
- F±fara pyta kolegę: - Jak tam twój nowy samochód? - Zachowuje się jak pies. - Nie rozumiem... - Mniej więcej przy każdej latarni staje.
- Tuż przed wyborami na prezydenta RP w roku 1995 do domu F±fary wdziera się uzbrojona banda. - Jeste¶ za Wałęs±, czy za Kwa¶niewskim? - pyta przywódca bandy. - Za Wałęs±. F±fara został pobity i obrabowany. Na drugi dzień do mieszkania F±fary wdarła się kolejna banda. - Jeste¶ za Wałęs±, czy za Kwa¶niewskim? - Za Kwa¶niewskim. Niestety historia się powtórzyła. Na trzeci dzień przyszła jeszcze inna banda. - Jeste¶ za Wałęs±, czy Kwa¶niewskim? F±fara chytrze spogl±da na przywódcę bandy i pyta: - A bo co?
- Dwaj przyjaciele - F±fara i Malinowski siedz± w restauracji i pij± wódkę. W pewnej chwili Malinowski mówi: - Wiesz co? Nie podoba mi się to, że codziennie wracaj±c z pracy zastaję cię w sypialni z moj± żon±. - Wiesz, Franek, to kwestia gustu. Jednemu się to podoba, innemu tamto...
- F±fara chwali się s±siadce: - Mój syn otrzymał główn± rolę w filmie! - Niemożliwe, przecież on jest taki brzydki. - Możliwe! Będzie grał tytułow± postać w filmie o Frankensteinie!
- Do drzwi F±farów puka naćpany, rosły punk z kijem bejsbolowym w ręku. Otwiera mu F±farowa. - Czego sobie życzysz, chłopcze? - Twój stary jest mi winien forsę! W tej chwili słychać z pokoju wołanie F±fary: - Kochanie, kto to? - Jaki¶ młodzieniec. Mówi, że jeste¶ mu winien pieni±dze. - A jak wygl±da? - Wygl±da tak, że lepiej mu oddaj!
- F±fara mówi do kolegi: - Wiesz chciałbym być mysz±. - Dlaczego akurat mysz±? - Bo te¶ciowa boi się myszy.
- Szeregowy F±fara zgłasza się do lekarza: - Co¶ cię boli? - Tak ucho ¶rodkowe. - Bzdury gadasz, F±fara! Ucho jest albo lewe albo prawe.
- Profesor na sali wykładowej zwraca się do Józka: - F±fara, dlaczego ¶pisz podczas wykładu? - Wcale nie ¶pię Panie profesorze. - W takim razie powtórz moje ostatnie zdanie. - "F±fara dlaczego ¶pisz na lekcji?"
- Nowy pracownik w zakładzie pogrzebowym dostał swoje pierwsze zadanie: szef kazał mu napisać na blaszanej tabliczce: "¦więtej pamięci F±fara żył 62 lat. Pokój jego duszy". Po godzinie szef pyta: - Jak ci idzie? - Powolutku. Nie tak łatwo wkręcić blaszan± tabliczkę w maszynę do pisania.